wtorek, 1 grudnia 2015

5 najbardziej irytujących zachowań mam

My matki często zachowujemy się w dość specyficzny sposób, nie zdając sobie sprawy, że niektóre z naszych zachowań mogą być dla otoczenia irytujące. Sama z doświadczenia wiem, że czasami matkę potrafi zrozumieć jedynie druga mama, a wiele rzeczy, które wcześniej irytowały nas zanim znalazłyśmy się w "kręgu wtajemniczonych" ( patrz: macierzyństwo) pojawia się także i u nas po porodzie. Poniżej przedstawiam listę 5 zachowań, które najbardziej denerwują czy też denerwowały mnie w zachowaniu mam. Część z nich niepostrzeżenie dopadła także i mnie, kiedy sama nią zostałam.

1. Porównywanie typu: "A moja Julcia w tym wieku już...." . Każde dziecko jest inne i rozwija się w swoim tempie. Nie cierpię kiedy ktoś czyni takie uwagi. Po co? Żeby pokazać, że jego dziecko jest lepsze, mądrzejsze, zdolniejsze? Żeby zmartwić drugą mamę i dać do zrozumienia, że z jej dzieckiem jest coś nie tak? Nie rozumiem tego i bardzo mnie to denerwuje.

2. Zmiękczanie wszystkiego typu: "Nasza Michasieńka wykąpusiała się w wanieneczce...". Sama często używam zdrobnień, ale niektórzy mają w tym naprawdę mistrza.

3. Kupki i zupki to temat nr 1. Kiedy nie miałam dziecka słysząc rozmowę dwóch mam chciało mi się śmiać. Myślałam sobie, czy one naprawdę nie mają ciekawszych tematów. To jedna z tych rzeczy, którą zrozumiałam dopiero kiedy sama zostałam mamą. Teraz uważam te tematy za naprawdę istotne, ba! nawet interesujące i często poruszałam je w rozmowie z moją przyjaciółką (również świeżo upieczoną mamą). Teraz już może mniej ale zaraz po urodzeniu jak najbardziej :)

4. "Cudowne" porady innych mam. Z jednej strony wiadomo, że chcą dla nas dobrze, ale często udzielają nam porad nawet kiedy o nie nie prosimy. Nie rzadko także krytykują nasze sposoby wychowania czy pielęgnacji. To naprawdę potrafi być irytujące. Każdy ma prawo wychowywać swoje dzieci według własnego uznania. To, że dana rzecz sprawdziła się u innej mamy, nie znaczy, że sprawdzi się i u nas, bo przecież każde dziecko jest inne.

5. To zachowanie niektórzy mogą uważać za urocze, ale dla mojego męża jest bardzo irytujące, a mianowicie chodzi o obsesyjne zerkanie na telefon, kiedy tylko chociażby na chwilę zostawimy Szkraba pod czyjąś opieką. Zamiast zrelaksować się i cieszyć wolną chwilą, to myślami cały czas jestem w domu i zastanawiam się czy wszystko jest w porządku, co robi nasz syn, czy jest grzeczny, czy zjadł obiadek, itd. No ale cóż, nic na to nie poradzę. Być może dzieje się tak dlatego, że rzadko zostawiamy synka samego.

Punkty 3 i 5 dotyczą także i mnie. A co Was najbardziej irytuje w zachowaniu innych mam? A może któryś z wymienionych wyżej punktów dotyczy Was samych?

12 komentarzy:

  1. Ja kiedy zostawiam Synka z kimś, to jakbym zapominała o istnieniu telefonu. Może ktoś powie, że za bardzo ufam osobie która z nim zostaje, no ale trudno. Ufam i wykorzystuję ten czas dla siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. z pkt nr 3 mam identycznie ;) kiedyś mnie to śmieszyło, a gdy mały był mniejszy to był to temat nr 1 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oto dowody jak macierzyństwo może zmienić nasze myślenie :)

      Usuń
  3. U mnie się pojawia punkt 4 i 5 ... Okazuje się, że powoli staję się taką Ciocią Dobra Rada ;P A kupki to wiadomo! Ostatnio u Kuby Wojewódzkiego był Sebastian z Zakopower, który niedawno został ojcem po raz pierwszy. Powiedział, że teraz u nich rozmawia się tylko o kupce i jej kolorze...Mina Wojewódzkiego- bezcenna ;)) No cóż, samo życie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he :) Jak widać kupki to temat nr 1 nie tylko wśród mam :) Chyba muszę sobie obejrzeć ten odcinek :)

      Usuń
  4. Punkt 3 to rzeczywiście cała ja :) Teraz znalazłam więcej wspólnych tematów z koleżanką - matką dwójki chłopców. A zdrobnień nie używam, bo podobno potem dziecko może też tak mówić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest, matka z matką zawsze znajdą wspólny temat :) A co do zmiękczania, to uczulali nas na to na studiach, ze rzeczywiście później dzieci tez mogą tak mówić.

      Usuń
  5. Punkt nr. 1 - jeszcze nie zostalam mama, ale juz mnie to denerwuje.. I zawsze denerwowalo, gdy slyszalam rozmowe dwoch matek i jedna mowila jakie to jej dziecko nie jest zdolne, dajac do zrozumienia tej drugiej, ze jej Szkrab jest gorszy i do niczego. Ech, na takich ludzi sie nic nie poradzi.. Denerwuje mnie gdy slysze z ust jednej z kolezanek, ze jej dziecko jest lepsze od dziecka innej, bo szybciej zaczelo siedziec, chodzic itp. Nie da sie tego sluchac! I takich uwag na temat wlasnego dziecka na pewno nie bede sluchac :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie, Panna O ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie. Nie warto słuchać takich uwag, a tym bardziej się nimi przejmować. Również pozdrawiam :)

      Usuń
  6. U mnie wszystko przede mną, jeszcze 2 miesiące do wielkiego terminu. Chociaż już dzisiaj denerwuje mnie dziwne doradzanie, które dla mnie pod wieloma względami jest logiczne i normalne, ale mam wrażenie, że inne osoby tłumaczące mi to mówią jak do ,,głupka". Ogólnie nie lubię, kiedy ktoś mi mówi co mam robić, albo co powinnam, albo jak wypada. U mnie działa to jak płachta na byka.
    Pozdrawiam
    matkapolka89

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę szczęśliwego rozwiązania :) Z tym doradzaniem mam podobnie. Nie lubię, kiedy ktoś mi narzuca swoje zdanie, wolę robić po mojemu. Niestety do teraz mam wrażenie, że co po niektórzy uważają, iż nie mam pojęcia o macierzyństwie i wydaje im się, że muszą mnie wszystkiego uczyć, pomimo, że ja już to wiem.

      Usuń