Jak już kiedyś wspomniałam mój mąż jest ateistą. Zgodził się jednak wziąść ze mną ślub kościelny. Na początku nie wiedziałam czy to w ogóle możliwe.
Poszłam więc do księdza z pobliskiej parafii i przedstawiłam mu jak wygląda sytuacja. Ksiądz bardzo z resztą sympatyczny stwierdził, że jak najbardziej jest to możliwe jednak ślub taki wymaga skompletowania nieco większej ilości dokumentów. Powiedział również, że na taki ślub musi wydać zgodę biskup. Pismo z prośbą o zgodę wysyła proboszcz parafii, w której chcemy zawrzeć ów sakrament. Wtedy też dowiedziałam się, że taki ślub nazywamy ślubem jednostronnym. Chodzi o to, że strona niewierząca także mówi przysięgę ale nie wypowiada słów: Tak mi dopomóż Panie Boże...
Zanim opiszę jak przebiegał nasz ślub powiem co trzeba zrobić i jakie dokumenty przygotować aby ten ślub otrzymać:
1. Na pierwszej wspólnej wizycie u księdza przedstawiliśmy swoje dowody tożsamości i spisaliśmy protokół przedmalżenski . Otrzymałam też do spowiedzi przedślubnej.
2. Na kolejnej wizycie przynioslam moje świadectwo chrztu i ostatnie świadectwo katechizacji. Mąż natomiast musiał złożyć przyrzeczenie, że nie ma innej żony, gdyż nie jest nigdzie ochrzczony i nie można tego w żaden inny sposób zweryfikować. Gdyby był ochrzczony musiałby przynieść odpowiednie zaświadczenie ze swojej parafii. Mąż musiał również podpisać, iż zgadza się aby nasze dzieci zostały wychowane w mojej wierze.
Jako, że byliśmy po ślubie cywilnym musieliśmy przynieść też odpis aktu małżeństwa. Z tego co mi wiadomo jeżeli ktoś nie miał ślubu cywilnego to musi przynieść zaświadczenie z urzędu stanu cywilnego o tym, że jest stanu wolnego.
Podpisaliśmy też pismo z prośbą o zgodę do biskupa i przy okazji z prośbą o dyspensę od zapowiedzi. W międzyczasie musieliśmy oboje uczęszczać na nauki przedmałżeńskie. W sumie były to trzy spotkania ogólne i jedno indywidualne. Ksiądz oznajmił nam, że nauki są koneczne i bez nich nie będzie mógł udzielić nam ślubu.
3. Na trzeciej wizycie donioslam księdzu zaświadczenie z nauk i karteczkę ze spowiedzi oraz przy okazji złożyłam ofiarę (co łaska). Otrzymałam też pismo z odpowiedzią od biskupa (czekaliśmy na nie około miesiąca). Dostaliśmy zgodę na ślub, warunkiem było jednak, że będzie to ślub bez mszy. Nasz ksiądz powiedział, że czasami taki warunek jest ale nie zawsze. Nie wiem od czego to zależy.
To tyle jeśli chodzi o formalności. Mam nadzieję, że niczego nie pominęłam. Oczywiście musieliśmy mieć dwóch świadków tak jak w przypadku normalnego ślubu.
Jeśli chodzi o sam przebieg ślubu jednostronnego bez mszy to różnił się on od zwykłego tym, że nie było przeistoczenia, czyli nie przyjmowaliśmy komunii św. Dla niektórych gości to był szok ale uprzedzaliśmy wszystkich wcześniej. Poza tym całość była bardzo zbliżona do normalnego ślubu. Był organista, byli ministranci, było czytanie Pisma Św, ofiarowanie itd.
Co mnie zaskoczyło, to konieczność uczestniczenia mojego męża w naukach przedmałżenskich. Zastanawia mnie czy jeżeli ktoś jest innego wyznania a nie ateistą to też musi w nich uczestniczyć? Rozumiem obecność w poradni rodzinnej ale kwestie religijne to powinna być moim zdaniem sprawa dobrowolna. Obawiałam się czy mąż zgodzi się na to ale jakoś udało mi się go namówić. W końcu czego się nie robi dla ukochanej kobiety 😊 No i jeszcze brak komunii... myślałam, że to tylko strona niewierząca nie przyjmuje komunii nie rozumiem dlaczego ja i goście rownież nie mogliśmy tego zrobić. To tyle moich uwag. Ogólnie cieszę się, że w ogóle miałam możliwość zawarcia związku małżeńskiego z ateistą. Jestem ciekawa czy jest tu ktoś kto również brał ślub jednostronny, a może byliście gośćmi na takim ślubie albo planujecie wziąść? Chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach w tej kwestii.
Wow, wiele ciekawostek dowiedziałam się z tego posta.
OdpowiedzUsuńTo bardzo ciekawe, że w ogóle mogłaś wziąć ślub.
I rzeczywiście dziwi mnie to, dlaczego nie mogłaś ty i Twoja rodzina pójść do komunii, to trochę niemoralne, przecież jesteś wierząca.
Ale tak też jest podczas chrztu dziecka, które jest nieślubne... moja znajoma nie mogła pójść do spowiedzi i komunii i dziecko ochrzczone było w tygodniu...
Wydaje mi się, że to zależy od parafii albo od księdza, bo my np. chrzcilismy pierwszego syna jak nie mieliśmy jeszcze ślubu koscielnego i chrzest odbył się normalnie w niedzielę podczas mszy. Także jak widać różnie to bywa.
UsuńHej. Moj proboszcz nie zgodzil sie na slub jednostronny.. nie wiem co w takim przypadku moge zrobic..
OdpowiedzUsuńWybierz inną parafię. U mnie taka sytuacja była. Mój proboszcz się nie zgodził na ślub jednostronny, jednak jak zapytałam proboszcza rodziców mojego narzeczonego to się zgodził. To zależy od tego na jakiego księdza trafisz.
UsuńJa również na Twoim miejscu spróbowałabym w innej parafii. Pozdrawiam i życzę powodzenia 🙂
UsuńDzisiaj w Polsce, ślub jednostronny to już nie problem, powinno się Wam udać taki zrealizować bez żadnego problemu.
OdpowiedzUsuń