Jeżeli śledzicie nas na fb lub instagramie to zapewne już wiecie, że nasza nieobecność spowodowana była wyjazdem na Sri Lankę. Spędziliśmy tam dwa fantastyczne tygodnie. Nie będę tu opisywać szczegółów naszej podróży, o tym powstanie odrębny post. Dzisiaj zapraszam Was do oglądania. Mam nadzieję, że choć trochę uda mi się oddać piękno tego miejsca.
Tuż po przyjeździe przywitał nas taki widok z balkonu ☺
Po dwóch dniach wybraliśmy się na dwudniową wycieczkę.
Odwiedziliśmy między innymi sierociniec dla słoni w Pinnawala.
Plantację i fabrykę herbaty.
A także Dalada Maligawa, czyli Świątynię Zęba w Kandy, w której to przechowywany jest ząb Buddy.
Rano mieliśmy na balkonie niespodziewanych gości...
W drodze powrotnej mieliśmy okazję zobaczyć taniec kobry.
Po powrocie do naszego hotelu przyszedł znowu czas na relaks i leniuchowanie.
Ten tutaj bacznie pilnował porządku na basenie ☺
Po kilku dniach leniuchowania przyszła ponownie kolej na zwiedzanie.
W tym celu postanowiliśmy skorzystać z usług tuk tuka, czyli Sri Lańskiej taksówki i wybrać się do miasta Negombo.
To co działo się na tamtejszych ulicach to istne szaleństwo. Miałam wrażenie, że nie panują tam żadne reguły. Do dzisiaj nie mogę się nadziwić, że wyszliśmy z tej przejażdżki cało 😝
Szczególnie do gustu przypadly mi kolorowe autobusy.
W Negombo zakupiliśmy pamiątki i odwiedziliśmy bazar.
Do hotelu wróciliśmy łódką. Płynąc podziwialiśmy dziką przyrodę. Muszę przyznać, że bujna roślinność Sri Lanki robi wrażenie.
W hotelu dzieci mogły korzystać z pomieszczenia specjalnie dla nich przeznaczonego, gdzie znajdowały się pod opieką animatora.
Ach te plaże i zachody słońca.
Wieczory umilały nam występy na żywo, tutaj akurat wieczór kultury Sri Lańskiej.
W przeddzień wyjazdu wybraliśmy się jeszcze do Kolombo, największego miasta na Sri Lance , gdzie zwiedziliśmy między innymi Viharamahadevi Park, Galle Face Green (teren piknikowy) oraz Independence Memorial Hall (Plac Niepodległości).
Po drodze podziwialiśmy nie tylko świątynie buddyjskie ale i kościoły katolickie czy meczety. W okolicy naszego hotelu przeważali katolicy. Było to dla mnie dość dużym zaskoczeniem. Co kawałek stały pięknie zdobione kościoły i kapliczki z figurami świętych.
Niestety wakacje dobiegły końca i trzeba było wracać do domu.
Tutaj nasz prywatny boy hotelowy.
Pobyt na Sri Lance to było wspaniałe doświadczenie. Spotkanie odmiennej kultury, fantastycznych, otwartych ludzi, cudownej, zapierającej dech w piersiach natury. Zatłoczone ulice tętniące życiem i emanujące specyficzną energią. Wszystko tam zachwyca. To na prawdę warto zobaczyć.
Z jednej strony bardzo podobnie do Indi, z drugiej zupelnie inaczej, bo tak jakos czysto
OdpowiedzUsuń